[Patronat medialny]
I właśnie wtedy zaczyna dostawać wiadomości od stalkera. Ten ktoś najwyraźniej zna sekret, którego do tej pory dokładnie strzegli i pisarka, i jej wydawca. Jeśli zostanie ujawniony, może się stać groźny dla kariery, a nawet życia Lavinii. Jedyną osobą, na której pomoc może ona liczyć w tej sytuacji, jest Wayne Harrington, szef wydawnictwa. Nie darzyła go do tej pory specjalną sympatią ― mimo że niewątpliwie ma mnóstwo uroku ― a to ze względu na jego niechęć do jej twórczości. Oboje jednak postanawiają odłożyć niechęć na bok i zbliżyć się do siebie, bo tajemniczy prześladowca staje się coraz bardziej niebezpieczny i bezwzględny, a Vinnie nie ma pojęcia, komu powinna ufać...
„Prędzej
piekło zamarznie, niż umówię się z tym typem.”
Jak
potoczy się relacja tej dwójki?
Kto
jest stalkerem Vinnie?
Jak daleko się posunie?
Książki
Ludki uwielbiam i zawsze sięgam po nie z ogromną przyjemnością.
Gdy otrzymałyśmy propozycję patronatu tego tytułu, wiedziałam,
że będzie sztos. Na początek wspomnę o okładce, która jest po
prostu przepiękna, bez wątpienia bardzo skutecznie przyciąga wzrok
i ja jako okładkowa sroka, obowiązkowo musiałam mieć ją w swojej
kolekcji. A teraz przejdźmy do treści, już od pierwszych stron,
treść wywołała u mnie gęsią skórkę, bałam się tego, co mogę
znaleźć dalej. Twórczość autorki jest zazwyczaj
nieprzewidywalna, pełna zwrotów akcji, dynamiki, która skutecznie
zachęca czytelnika do tego, aby chciał poznać zakończenie
napisanej tu historii jak najszybciej. Czy tak również było w tym
przypadku? Zdecydowanie tak! Dostajemy tu genialny romans z
kryminalnym wątkiem, który zaciekawił mnie do tego stopnia, że
całą książkę czytałam z zapartym tchem, nie mogłam się od
niej oderwać, dopóki nie dobrnęłam do ostatniej strony. A gdy już
ją zamknęłam i odłożyłam jedyne, co byłam w stanie powiedzieć
to „wow”! Nie będę ukrywała, że motyw stalkera wywarł na
mnie największe wrażenie, właściwie do samego końca nie
wiedziałam, kto nim jest i dlaczego, starałam się wyszukać
jakichkolwiek znaków, drobiazgów ukrytych w tekście, ale niestety
nic, ciągle byłam wodzona za nos! A gdy już pojedyncze elementy
układanki, wskakiwały na swoje miejsce, mówiłam, ja pikole, aż
nie wierzę! Podobała mi się też relacja pomiędzy bohaterami, nie
było tu od razu wielkiej miłości, bo dostali strzałą amora w
tyłek, wręcz przeciwnie ich relacja zaczyna się od wzajemnej
niechęci, ja coś takiego bardzoooo lubię. Styl autorki uwielbiam,
ale mam wrażenie, że z każdą kolejną książką jest coraz
lepszy. Jest jeden tylko maleńki minusik całej opowieści i nie ma
to nic wspólnego z treścią, chodzi o druk, kurcze był jak dla
mnie mały, jakby był kapkę większy, byłoby po prostu
perfekcyjnie.
Jeżeli szukacie fajnego lekkiego, choć
trzymającego w napięciu i niepewności romansu, to ta propozycja
jest skierowana właśnie do was. Ja jestem tą książką zachwycona
i wiem, że jeszcze do niej wrócę. Was gorąco zachęcam do
sięgnięcia po tę historię i właściwie nie tylko tę, ale i
pozostałe powieści autorki. Gwarantuję, że przypadną wam one do
gustu. Ja daję jej 9/10!
Polecam!
Paula
Za
możliwość przeczytania książki oraz objęcia patronatem dziękuję
autorce oraz wydawnictwu EditioRed.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz