wtorek, 11 grudnia 2018


Sara Ney - „Jak poderwać drania? - Sebastian”

Każda biblioteka jest świadkiem niejednej historii, z reguły historie te zawarte są w książkach. Zdarza się jednak, że spotkanie dwojga ludzi, może być początkiem napisania nowej opowieści.

Przez kilka sekund nic nie mówi, przez co ciekawość każe mi się jednak odwrócić. Jameson stoi w miękkim świetle lampy w ciemnym kącie, oczy jej błyszczą jak u chochlika. Zaintrygowany unoszę niecierpliwie brwi.
-No co?
-Mam dla ciebie przyjacielską radę.
-Jej wydęte wargi rozchylają się, śledzę je wzrokiem, gdy dziewczyna mówi cicho, tylko dla moich uszu : Nigdy nie osądzaj dziewczyny po kardiganie.”

Sebastian i Jameson to dwójka rówieśników o całkiem odmiennych charakterach. Ona - pilna i sumienna studentka kochająca kardigany i perły, on - chłopak trenujący zapasy, powód westchnień większości płci pięknej na uczelni. Los chciał, że pewnego dnia spotkali się w bibliotece uniwersyteckiej. Sebastian za namową swoich towarzyszy, kolegów z drużyny zapaśniczej, przyjmuje wyzwanie, aby uwieść tajemniczą kujonkę w okularach. Niestety pewny siebie chłopak, szybko uświadamia sobie, iż dziewczyna nie jest skora na jego wdzięki. Zgadza się na pocałunek tylko pod warunkiem, że wygraną z zakładu podzielą po połowie. Ten niecodzienny zakład staje się powodem, by niezobowiązujący pocałunek zawładnął myślami James i Sebastiana. Drogi tej dwójki coraz częściej się łączą, jednak każde z nich ma inne zamiary względem siebie.

Czy możliwe jest, by ta znajomość przerodziła się w coś głębszego?

Przyznam szczerze, że do książki podchodziłam z lekkim dystansem, myślałam sobie, iż to kolejna opowieść o nastolatkach i ich miłosnych rozterkach i jakie było moje zadowolenie, gdy okazało się, że jest to całkiem co innego od moich wyobrażeń. Przede wszystkim mamy tu parę dwudziestojednolatków świadomych swoich wyborów na przyszłość, kierunki studiów zostały obrane z pasji i chęci dzielenia pomocy, zwłaszcza w przypadku Sebastiana. Z racji tego wiemy, że ta chodząca góra testosteronu nie jest takim dupkiem, jak nam się wydaje. Sebastian „Oz” Osborne to ponad sto kilo apetycznego ciasteczka, pewny siebie i mocno stąpający po ziemi mężczyzna, traktuje seks jako potrzebę fizjologiczną, nigdy nie włącza w to uczuć, a każda dziewczyna, która mu uległa, to kolejna odhaczona pozycja na jego bardzo długiej liście podbojów. Nauczony, że zawsze dostaje to, co chce, nie może uwierzyć, że jakaś kobieta może mu odmówić. Szybko dociera do niego, że taką osobą jest właśnie James. Ta dziewczyna to pilna uczennica, która wygląda na szarą myszkę przez codzienny dość konserwatywny ubiór, jest miłośniczką kardiganów, a w szafie posiada całą gamę kolorystyczną tych sweterków. Jameson jednak to bardzo bystra, zaradna i wygadana dziewczyna, ćwiczy swoją silną wolę, lekceważąc bardzo śmiałe i jednoznaczne zaloty Oza i choć chłopak bardzo ją pociąga, to nie chce być jedną z tych dziewczyn, która uległa jego wdziękom i została odhaczona i zapomniana. Dziewczyna chce prawdziwego związku spędzania wolnego czasu razem, chodzenia na randki, wie jednak, że chłopak nie jest dla niej, ponieważ nie praktykuje takich zwyczajów, a może nie znalazł jeszcze tej jedynej, dla której jest się w stanie zmienić. Odpowiedź na to pytanie znajdziecie, sięgając do lektury.

Sara Ney — to bestsellerowa autorka „USA Today”, której seria „Jak poderwać drania” stała się wielkim hitem. Sara znana jest ze swojego seksownego i pokręconego poczucia humoru, którym chętnie dzieli się z bohaterami swoich książek. Żyje pełnią życia, kolekcjonuje stare książki, jest uzależniona od mrożonej latte, a sarkazm stał się jej znakiem rozpoznawczym. Kiedy nie pisze, zastanawia się, jakby to było być Brytyjką.

Jak poderwać drania” to przede wszystkim historia, która wywołała u mnie niekontrolowane napady śmiechu, gwarantuję, że tak jak mnie książka rozbawi Was do łez. Historia pisana jest z perspektywy obojga bohaterów, zabarwiona zabawnymi dialogami, dzięki czemu książkę czyta się szybko i z uśmiechem na ustach. Mamy tutaj wplecione zabawne cytaty na początku każdego rozdziału zaczerpnięte z internetu, wymieniane przez prawdziwych ludzi, mnie one bardzo zdziwiły przez teksty, jakie stosowane są na podryw w dzisiejszych czasach. Książka przedstawia nam historię dwojga odmiennych osób, dalekich od siebie, a jednocześnie bliskich.
Polecam z całego serca.

Marietta

Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Kobiecemu.


1 komentarz:

  Ava Harrison - „Bezwzględny władca” Codzienność Viviany Marino, córki skorumpowanego polityka, bardzo przypomina życie mafijnej księżniczk...