środa, 12 grudnia 2018



E. K.Blair - Echo
Seria "Czarny lotos"
RECENZJA PATRONACKA




Po niszczycielskim Bang rozległo się Echo, a jego siła jest tak potężna, że trwa ono w nieskończoność, ciągnąc za sobą swoje ofiary w przepaść.

"Podobno najdłuższe zarejestrowane echo rozbrzmiewało siedemdziesiąt pięć sekund, ale zapewniam cię, że tym razem potrwa to o wiele dłużej. Ogłuszający huk stłumił wszystkie dźwięki i pogrążył otaczający mnie świat w ciszy, pozwalając, by echo zniszczeń przetrwało znacznie, dłużej niż było to zamierzone.

To echo będzie podążać za mną wszędzie, niszcząc mnie… i niszcząc ciebie. Chcesz odpowiedzi? Ja też."

Nina Vanderwal, a właściwie Elisabeth Archer osiągnęła swój cel, pragnęła zemsty na mężu za zabrane dzieciństwo i dzięki wyrachowanej grze, poniósł on śmierć z ręki mężczyzny, który nieświadomie robił za pionka w tej wyrafinowanej mistyfikacji. Niestety, nie każdy plan można do końca przewidzieć. Tak jak fakt, że nawet, tak zimna kobieta, jak Nina może pokochać prawdziwie mężczyznę, który stał się zabójcą jej męża. Zemsta, którą przez całe lata planowała razem z przyrodnim bratem Pikem miała jednak gorzki smak i nieprzewidywalny obrót spraw. Za sprawą Niny umarł Bennet, natomiast Elisabeth doprowadziła do śmierci Declana i Pike. W jednej chwili straciła ważne dla siebie osoby, została sama, przygnębiona i załamana. Po odczytaniu testamentu męża, który obnaża największy sekret Benneta i rozmowie z ojcem Declana, postanawia wyjechać do Szkocji. Wraz z opuszczeniem dotychczasowego życia umiera Nina, a pozostaje tylko wrak człowieka, zagubionej kobiety, jaką jest Elisabeth. Kobieta nie mogąc żyć bez mężczyzny, którego kochała, postanawia wypełnić pustkę po Declanie, będąc w miejscu, które miało być ich wspólnym domem i o których mężczyzna jej niejednokrotnie opowiadał. Gdy zdesperowana zakrada się na teren posesji, na gorącym uczynku przyłapuje ją nikt inny jak sam Declan. Elisabeth jest zszokowana, że jej ukochany żyje, jeszcze większym szokiem jest reakcja Declana na jej widok.

"Śmierć jest nieunikniona - wiem o tym aż za dobrze - ale nie ważne, jak wiele stracimy i jak bardzo uda nam się zobojętnieć, zawsze będziemy czuć w sobie ukłucie pustki. Nigdy nie uda nam się odzyskać fragmentów duszy, które ukochane osoby zabierają ze sobą, odchodząc z
tego świata. Pozostają po nich otwarte rany, którym nic nie pomoże się zagoić. "

Elisabeth i Declan, to zdecydowanie całkiem inne osoby, jakie poznaliśmy dotychczas. Kobieta zagubiona, uczuciowa, na swój sposób trochę opętana. Nie może wybaczyć sobie, że tak postąpiła z Declaem. Pragnie jego bliskości, wybaczenia z tej potrzeby ukojenie znajduje w samookaleczeniu. Jest w stanie znieść największe poniżenie z rąk Declana, by być tylko przy nim. Otwiera się przed nim, wyjawia swoje sekrety o dzieciństwie, które było koszmarne i o relacji jaka łączyła ją z bratem. Ta zagubiona i załamana dziewczyna przeszła już tak wiele, natomiast los nie jest jej sprzymierzeńcem. Declan natomiast stał się potworem, który jednocześnie kocha i nienawidzi. Nie może patrzeć na Elisabeth, jednak ją kocha, traktuje ją w okropny i pełen pogardy sposób, by potem uświadomić sobie, że popełnia błędy. Mimo wszystko ta dwójka jest dla siebie stworzona, tylko, tak strasznie pogubiona, pełni żalu i nienawiści i miłości.

"-Bo ja naprawdę cię nienawidzę, bardziej niż cokolwiek innego na świecie. Każda kropla krwi przetaczana przez moje serce nasączona jest nienawiścią. Chciałbym cię ukarać w najgorszy możliwy sposób, skrzywdzić cię, sprawić że będziesz cierpieć. Ale Bóg mi świadkiem... Kocham cię. "

"Echo" to druga część serii Czarny Lotos i nie ukrywam, że z wielką niecierpliwością na nią czekałam. To jedna z tych serii, gdzie każda kolejna część zapewnia nam strasznego książkowego kaca. Po zakończeniu Bang zastanawiało mnie, co autorka nam jeszcze jest w stanie zaserwować. Okazuje się, że E. K. Blair trzyma poziom i z tą częścią zaskakuje nas niejednokrotnie. Mamy tutaj mnóstwo zwrotów akcji, nieprzewidywalnych sytuacji. Autorka w wyśmienity sposób wprowadza nas po raz kolejny w popaprany świat pełen bólu, miłości i nienawiści, nie ma dla niej tematów tabu, powieść przesycona jest żalem, rozpaczą i brutalnością zwłaszcza w scenach miłosnych, których jest niewiele, ale kunszt, w jakim są opisane, sprawia, że w zupełności wystarczą czytelnikowi. Książkę dosłownie czyta się na jednym wydechu, pełni obaw o losy bohaterów, którzy co chwilę stawiani są przed nowymi problemami. Przyznam się, że książka tak wkradła się w mój umysł, iż niejednokrotnie czułam strach, uroniłam łzę, a cierpienie Elizabeth, czułam każdą cząstką ciała. Zakończenie natomiast zostawiło całą masę pytań bez odpowiedzi. Ja już z niecierpliwością czekam na kolejną część serii, mam nadzieję, że nie będzie to długa rozłąka.

"Rozkoszuję się świadomością, że Declan posiada antidotum na wypełniającą mnie zgniliznę. Jestem jak anioł męczeństwa, a on - jak oczyszczający bezoar."

Podsumowując "Echo" to opowieść o zemście, nienawiści, goryczy, żalu i miłości, ta mieszanka emocji mąci w głowie czytelnikowi i zachwyca swoją wyjątkowością.

Polecam z całego serca.

Marietta

Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu NieZwykłe.

1 komentarz:

  1. Dzięki za tę obszerną recenzję. Chyba jestem przekonana do książki. Przeczytam...

    OdpowiedzUsuń

  Ava Harrison - „Bezwzględny władca” Codzienność Viviany Marino, córki skorumpowanego polityka, bardzo przypomina życie mafijnej księżniczk...