Jenika
Snow & Jordan Marie - „Mikołaj na zamówienie”
Nick
– wytatuowany przystojniak, prowadzący firmę o chwytliwej nazwie
„Marzyciele”, która zaspokaja różnorodne fantazje swoich
klientów. Przed świętami Bożego Narodzenia zostaje wynajęty do
roli Świętego Mikołaja, aby spełnić życzenia nieznajomej
kobiety. Miał być tylko niewinny flirt i przekomarzanie, no bo
takie są zasady panujące u niego w firmie. Jednak w momencie, gdy
Nick ujrzał rudowłosą ślicznotkę Holly, wiedział, że da jej o
wiele więcej niezapomnianych chwil, przecież zasady są po to, aby
je łamać.
„Znam
jej mały niegrzeczny sekret. Całkowicie się pogrążyła w swojej
fantazji i zdecydowanie jest gotowa na więcej. Wezmę ją do
apartamentu, który dla nas zarezerwowałem, a następnie dam o wiele
więcej, niż ma zagwarantowane w umowie. To wbrew wszystkim zasadom,
którymi kierujemy się w mojej firmie, ale przy Holly nie sposób
pamiętać o zasadach.”
Czy
noc, która miała być jedyną, zamieni się w wiele?
Czy
ich romans będzie trwał nadal, nawet po Świętach?
„Moje
myśli płyną w kierunku Nicka. Jak to możliwe, że choć minęły
już dwa tygodnie, nadal go pragnę? Nadal o nim myślę i mam
nadzieję, że pewnego dnia po prostu go spotkam i wszystko będzie
tak jak być powinno. Choć prawda jest taka, że prędzej odkryję
Atlantydę, niż przypadkowo natknę się na Nicka w Nowym Jorku.”
Jenika
Snow i Jordan Marie to bestsellerowe autorki „USA Today. Pani Snow
ma na swoim koncie wydanych ponad dwieście książek erotycznych.
Obie Panie postanowiły połączyć swoje siły i napisać świąteczną
niegrzeczną powieść pt. „Mikołaj na zamówienie”. Jakie są
moje wrażenia po lekturze? Książka mi się podobała, spędziłam
z nią miłe popołudnie, przeczytanie jej nie zajmuje zbyt wiele
czasu, ponieważ ma niecałe 150 stron. Niejednokrotnie rozbawiła
mnie do łez, a dialogi pomiędzy bohaterami, czy też ich myśli
były wręcz komiczne.
Niestety
ma też ona swoje minusiki. Jak dla mnie była ona troszeczkę zbyt
uproszczona i za mało poznajemy tu bohaterów, a nie będę
ukrywała, że mogła być to pozycja wręcz obłędna i bardzo
zabawna, gdyby była bardziej rozbudowana. Cała akcja mogłaby
rozwijać się po prostu wolniej, ponieważ tempo tutaj jest wprost
piorunujące, a gdybyśmy zagłębili się bardziej w charaktery
głównych bohaterów, być może okazaliby się fascynującymi i
bardziej barwnymi postaciami. Ale kto wie, może autorki w
przyszłości wydadzą nam ich historię w bardziej obszernej
książce, której czas przebiegu akcji będzie właśnie w okresie
już poświątecznym i naszego Mikołaja poznamy z całkiem innej
strony.
Jest
wiele różnych opinii na temat tej książki, tak jak wielu jest
czytelników. Jednym przypadła do gustu bardziej, innym mniej. Mi ta
książka się podobała, aczkolwiek czuję pewien niedosyt, bo
chciałabym troszkę więcej informacji o bohaterach i ich życiu.
Polecam Wam ją dla uprzyjemnienia wieczoru i poprawy humoru.
Paula
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Kobiece.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz