Anna Wolf & Agnieszka Siepielska & Monika Nerc - „Gangsterzy. Zrodzeni z mroku”
Czarny stara się żyć spokojnie i nie
wychylać, aby nie wyszło na jaw, że jest odpowiedzialny za
zniknięcie jednego z ważniejszych gangsterów w kraju. Mimo
wcześniejszych obietnic składanych samemu sobie, wiążę się z
Ritą – złodziejką samochodów i kobietą, która niespodziewanie
wsiadała do jego auta na granicy polsko-białoruskiej. Połączenie
tych dwóch żywiołów, nie może przynieść niczego dobrego… A
co, jeśli mylą się wszyscy, którzy tak myślą?
Zoran jest
znanym zabójcą półświatka mafijnego i nawet tam jego specyficzne
upodobania budzą lęk. Ma obsesję na punkcie muzyki klasycznej, ale
to krzyki bólu są dla niego najpiękniejszą melodią. Żeruje na
strachu ofiar, czasami zabijając z nudów. Aurora to drobna
złodziejka z bliznami na ciele oraz wspaniałym głosem, która
podczas ulicznego występu przyciąga uwagę jednego z
najniebezpieczniejszych mężczyzn podziemia. Co łączy tych dwoje?
Czy miłość i zbrodnia mogą iść ze sobą w parze?
Sophie
nie miała łatwego życia, przemoc w domu rodzinnym zarówno jej,
jak i najlepszej przyjaciółki Jess, sprawa, że dziewczyny przy
pierwszej nadarzającej się okazji uciekają wraz z członkami klubu
Sinners&Reapers. Cash po powrocie z wojska traci niemalże
wszystko. Pozostali mu jedynie klubowi bracia i Sophie, z którą
chciałby odbudować swój świat. Mężczyzna nosi jednak w sobie
przerażającą tajemnicę… A nie da się długo skrywać czegoś,
co czai się za rogiem i może zmienić los ich obojga.
Trzy
autorki, trzy różne opowiadania i całkowicie różni od siebie
bohaterowie... czy te opowieści przypadły mi do gustu? Cóż...
Twórczość każdej z autorek jest mi dobrze znana, powieści
Moniki Nerc czy Agnieszki Siepielskiej bardzo lubię i zawsze po nie
chętnie sięgam, jeżeli chodzi natomiast o powieści Anny Wolf, cóż
zdarzyły jej się niestety słabsze powieści, które to akurat w
tym przypadku jest najmniej istotne. Gdy zobaczyłam, że te trzy
pisarki połączyły siły i postanowiły wydać wspólną książkę,
byłam bardzo zaintrygowana, co im z tego wyjdzie. Właściwie to nie
doczytałam wcześniej i hm... nie wiem czemu, ale ubzdurałam sobie,
że to będzie jedna opowieść napisana przez trzy autorki, a nie
trzy osobne opowiadania i dlatego już na starcie byłam
rozczarowana. Jak doskonale wiecie, nie przepadam za antologiami, bo
zazwyczaj mam po nich niedosyt i wkurzam się, że opowieść
przedstawiona tu była po prostu dla mnie za krótka. Postanowiłam
jednak dać jej szansę, no bo na powieściach Agnieszki i Moniki
nigdy się nie zawiodłam, czy tak również było w tym przypadku?
No cóż... Zacznę może od opowiadania Ani, które po prostu mnie
bawiło, nie przypadło mi one kompletnie do gustu, irytowała mnie
główna bohaterka, która moim zdaniem momentami zachowywała się
jak zakochana, rozwydrzona nastolatka. Chemia pomiędzy bohaterami
była praktycznie zerowa i cóż, opowieść Rity, była tak naprawdę
kontynuacją, jej losów z książki, której ja jeszcze nie zdążyłam
przeczytać, a uważam, że jej znajomość w tym przypadku była
konieczna i irytowałam się przez to, że momentami nie wiedziałam,
o jakich sytuacjach oni rozmawiają, ani co tam się wydarzyło.
Dlatego ta opowieść zdecydowanie na minus. Teraz kolej na opowieść
Moniki Nerc, nie będę się tu dużo rozpisywać, dostałam sporo
emocji, trochę pokręconych scen i chemię między bohaterami, ale
niestety zabrakło mi tu jakiegoś małego zapalnika, który wywarł
by na mnie duże wrażenie i efekt wow. Bardziej skończyłam to
słowami, „no spoko, nawet ujdzie”. Trzecia historia od Agnieszki
Siepielskiej, cóż do niej mam trochę mieszane uczucia. Chodzi mi
głównie o zachowanie bohaterów, jeszcze Casha tolerowałam i nawet
z każdą kolejną stroną rozumiałam, tak Sophie była dziwna i
momentami nie wiedziałam, o co jej biega. I tu kolejny raz była to
kontynuacja historii i niektóre wątki były dla mnie niezrozumiałe.
Jeżeli chcecie sięgnąć po tę powieść, to polecam
wcześniej poznać losy bohaterów z książek autorek. Ja jestem
trochę rozczarowana, was jednak zachęcam, abyście sami sobie
wyrobili opinię. Mi zajęło dość sporo czasu, aby się przełamać
i przeczytać tę powieść. Nie będzie to zbyt wysoka ocena,
ponieważ daję jej marne 5/10.
Za możliwość przeczytania
książki dziękuję Lipstick book.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz