środa, 1 czerwca 2022

 

Nana Bekher

“Niebiańskie tsunami”

Nadia rozstała się z Ethanem już cztery lata temu. Ponieważ związek zakończył się jego zdradą, dziewczyna nie zamierzała nigdy więcej się z nim widzieć. Kiedy jednak jej najlepszy przyjaciel i brat Ethana prosi, by wybrała się z nim jako osoba towarzysząca na rodzinne wesele, nie może mu odmówić.


Początkowe plany zakładają, że w czasie wyjazdu Nadia i jej były nie będą mieli wielu okazji do kontaktu. Ethan celowo przedłuża jednak swój pobyt, nieustannie szukając okazji do bycia z dziewczyną sam na sam. Gotowy odzyskać Nadię, wykorzystuje swój nieodparty urok, by przekonać ją do dania mu drugiej szansy. Opowieść o tym, co stało się w noc, gdy ją zdradził, zasiewa ziarno wątpliwości w sercu dziewczyny. Nadia decyduje się zaufać Ethanowi na tyle, by zgodzić się na wspólny wyjazd na Ibizę w gronie przyjaciół. Tam wyjdą jednak na jaw inne tajemnice chłopaka, które szybko wywrócą życie obojga do góry nogami. Czy z końcem wakacji ich drogi rozejdą się na dobre?


“Być może od początku miał to być niezwykle namiętny, ale krótki romans? Być może tylko tyle mieliśmy razem przeżyć?”


Bardzo lubię twórczość Nany i zawsze z miłą chęcią sięgam po jej książki. Tym razem w moje rączki trafiła jej najnowsza pozycja wydawnicza “Niebiańskie tsunami”. Okładka jest taka wakacyjna, kolorowa, do tego zachęcający opis, który skusił mnie jeszcze bardziej, żeby sięgnąć po tę lekturę. Byłam pewna, że dostanę tu fajny wakacyjny romans, malownicze miejsca Hiszpanii i fajnych bohaterów, którzy przeniosą mnie do tego miejsca i pozwolą obserwować swoje perypetie. Cóż, nie do końca dostałam to, co oczekiwałam. Jak mam być szczera, to mam co do tej historii mieszane uczucia. Zabrakło mi jakiegoś elementu zaskoczenia, czegoś, co by mnie wbiło w fotel i nie pozwoliło odłożyć książki na bok. Czytałam ją na raty ponad tydzień, a to bardzo długo jak na 287 stron. Myślę, że ta książka jest najsłabsza w dorobku autorki, ale to każdemu może się zdarzyć napisanie czegoś słabego. Jesteśmy tylko ludźmi.


Mamy tutaj Nadię, która była kiedyś w związku z Ethanem. Pewna sytuacja ponownie krzyżuje ze sobą ich ścieżki. Dziewczyna nadal coś do niego czuje i to ze wzajemnością, aczkolwiek Ethan w przeszłości ją zranił i ona nie może, o tym zapomnieć. Zdrada to coś, czego się nie wybacza i Nadia postanawia nie ulec ponownemu urokowi chłopaka. To taki niewielki zarys historii, ale nie chcę się nad nią za bardzo rozpisywać. Ogólnie fabuła była przewidywalna i miejscami za mocno przesłodzona. Przekomarzania bohaterów były odrobinę dziecinne. Nadii nie polubiłam, bo denerwowało mnie jej niezdecydowanie, niby nie chciała, a jednak ulegała. Ciągle ma przed oczami zdradę Ethana, ale nawet go nie chciała wysłuchać, co mi działało na nerwy. Natomiast Ethan okazał się fajnym bohaterem i lubiłam sytuacje w książce, które były z jego udziałem. Zdecydowanie zabrakło mi tu hiszpańskiego klimatu, który byłby fajnym dodatkiem do całości. Kolejną rzeczą, której mi brakowało to rozdziały z punktu widzenia Ethana, który był ważną postacią. Niby były jakieś wstawki, ale zdecydowanie za mało. 


Ogólnie nie mówię, że ta książka jest zła, ale gdyby była bardziej dopracowana, to byłaby dużo lepsza. Dopiero pod koniec książki otrzymujemy jakąś akcję, która jest ciekawa, ale znowu mi to zepsuła Nadia swoim zachowaniem. Szkoda mi było Ethana i miałam go ochotę mocno przytulić, natomiast dziewczynę miałam ochotę kopnąć w tyłek. Po prostu działała mi na nerwy.


Tak na sam koniec pozwolę sobie dodać, że oprócz tych minusów, które wymieniłam, książkę da się przeczytać, jednak nie oczekujcie od niej, nie wiadomo czego. To taki lekki przewidywalny romans, który nie wymaga za bardzo wytężenia umysłu. Mnie przeczytanie zajęło dość długo, ale być może Wam się spodoba i pochłoniecie tę lekturę w kilka godzin. 

Oceniam książkę 5/10.


Kasia


Ze egzemplarz do recenzji dziękuję Niegrzecznym Książkom.



 

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

  Ava Harrison - „Bezwzględny władca” Codzienność Viviany Marino, córki skorumpowanego polityka, bardzo przypomina życie mafijnej księżniczk...