Riva
Scott - „Smak pokusy”
[Patronat medialny]
[Patronat medialny]
„On
jest jak mój kryptonit, a dobrze wiemy, jak to się kończy, gdy
Superman znajduje się w jego pobliżu.”
Maria
Reyes miała wspaniałe sielankowe życie, jednak po śmierci ojca
zmienia się ono w koszmar. Wraz z dwójką młodszego rodzeństwa
zostają sami z matką, która nie radzi sobie z problemami. Po
skończeniu 18 – stych urodzin opuszcza rodzinny dom i z czasem
zabiera swoje rodzeństwo, aby zagwarantować im lepsze życie.
Podejmuje pracę w restauracji, ale ma marzenia, które chciałaby
spełnić.
Carter
Greer to człowiek, który zawsze dostaje to, czego chce. Przystojny
biznesmen, do którego ustawiają się rzędy kobiet, do czasu, aż w
jego życiu pojawia się ona, temperamentna Hiszpanka z niewyparzonym
językiem, która wywróci jego życie do góry nogami. Jednak los
lubi płatać figle i rzuca im pod nogi mnóstwo kłód.
„Obróciłam
głowę w jego stronę i nasze oczy się spotkały. Poczułam
niesamowite przyciąganie, uwięził mnie w miejscu, już wtedy
zrozumiałam, iż ten mężczyzna był niebezpieczny. Poruszał każdą
cząstkę mnie, miałam wrażenie, jakby prześwietlał mnie na
wskroś. Te jego oczy były jedyne w swoim rodzaju. Przeniosłam
wzrok na usta. O matko. Pełne i wykrzywione w grymasie gniewu
sprawiły, że bardzo chciałam poczuć je na swoich wargach i nie
tylko na nich. Był wkurzony, ale to dobrze, bo ja po całym tym dniu
również byłam piekielnie wściekła, a żaden ważniak,
przystojny, czy nie, nie będzie mi mówił, że źle gotuje.”
Czy
Rii i Carterowi uda się stworzyć idealny związek?
Czy
będą w stanie pokonać przeciwności w dążeniu do własnego
szczęścia?
Kto
tak bardzo chce zaszkodzić tej dwójce i jakie ma powody?
„Nie
jest tak, że to tylko fizyczne przyciągnie, w jego oczach było coś
takiego, że pragnęłam go poznać całego. Wiedzieć co go bawi,
smuci i co lubi robić w wolnym czasie. Piekielnie mnie intrygował.
Nigdy nie czułam się tak w obecności innych mężczyzn. To
silniejsze ode mnie. Tak! Postanowiłam, że dam mu szansę i choć
bałam się tego ogromnie, to chciałam spróbować. Najpierw jednak
mała zemsta, bo nie byłabym sobą, nie odpłacając mu się za to,
jak potraktował tę biedną dziewczynę.”
Riva
Scott to debiutująca Polska autorka, pisząca pod pseudonimem.
Blogerka i recenzentka książkowa, publikująca w social mediach pod
nazwą marta_ksiazkowa_kraina. Uwielbia romanse z dreszczykiem emocji
i stąd jej pomysł na fabułę. Przygodę z pisaniem rozpoczęła
na początku 2019 r., a „Smak Pokusy” jest jej pierwszą
powieścią. W
momencie, gdy otrzymałyśmy od autorki propozycję patronatu tej
książki, byłyśmy bardzo jej ciekawe i przyznam się szczerze, że
gdy podesłała nam wersję jeszcze przed korektą, abyśmy mogły
podjąć decyzję, czy zostaniemy patronkami tej historii od razu się
za nią wzięłyśmy. Wzbudziła ona we mnie już wtedy ogromne
emocje, chociaż nie będę oszukiwała, przeczytałam ją „na
szybko” nie przykładając większej uwagi do szczegółów. Teraz
kilka dni temu zabrałam się za nią ponownie, już za poprawioną
wersję i wiecie co....... JA PIERDZIULE, CO ZA KSIĄŻKA!!!!!! Za
pierwszym razem ją pochłonęłam i teraz było dokładnie to samo,
mnóstwo emocji, mnóstwo zwrotów akcji, wszystko idealnie
przemyślane i zaplanowane. Z Kasią uwielbiamy debiuty i zawsze
chętnie wspieramy nowe autorki, a na naszym rynku wydawniczym
pojawia się ich ostatnio coraz więcej, a ta powieść jest genialna
i uważam, że każdy musi ją koniecznie przeczytać!! Marta pisze
stylem prostym i spójnym, a przechodzenie pomiędzy rozdziałami
jest płynne, zazwyczaj nienawidzę czytać powieści na czytniku,
ale tu cała akcja rozkręca się w takim tempie, że nawet nie
przeszkadzało mi to, że piekły mnie oczy od czytania po nocy.
Chłonęłam ją całą sobą i odczuwałam emocje, jakie
towarzyszyły bohaterom i dlatego bardzo się cieszę, że autorka
zdecydowała się na narrację dwuosobową.
A
co do postaci, no kurcze, to są charakterne osóbki. Ria to jest tak
piekielny temperament, że głowa mała uwielbiam jej wybuchowy
charakter, to jak czasami emocje biorą nad nią górę i
rozpierdziela wszystkich po kątach, ale jest też bardzo ciepłą i
przyjazną duszyczką, zawsze stawia dobro innych ponad swoje, po
tym, co przeszła naprawdę jest godna podziwu za swoją siłę i
determinację. Carter o mamuniu to mój przyszły mąż, troszkę
zbyt dominujący i zachowujący się, jak pies ogrodnika, ale to
właśnie to w nim najbardziej polubiłam. Uwielbiam go i jego
ochroniarza Johnnego, których scenki momentami rozbawiały mnie do
łez. Wszystkie osoby w tej powieści są wyjątkowe, z pazurem, a
nie takie ciepłe kluchy i pierdoły, coś czuję, że idealnie bym
się odnalazła w ich towarzystwie.
Pożądanie,
namiętność, miłość, przyjaźń i cała gama zazdrosnych osób,
które tylko czekają na twoje potknięcie, aby jeszcze bardziej
powalić Cię na ziemię... Tajemnice, demony przeszłości i ludzie,
którzy mogliby zniknąć raz na zawsze i już nigdy nie wracać, ale
lubią pojawić się w najmniej przez nas oczekiwanym momencie i
uprzykrzyć nam życie, to tylko nieliczne motywy, które otrzymujemy
w tej powieści. Dopiero co skończyłam czytać historię Rii i
Cartera, a już mam ochotę zacząć czytać ją od nowa. Ja jestem w
tej powieści nieodwracalnie i nieodwołalnie zakochana i z ogromną
przyjemnością jeszcze niejednokrotnie do niej powrócę. Uważam,
że jest to propozycja idealna na cudowny wieczór przy lampce wina.
Was gorąco zachęcam do zamówienia swoich egzemplarzy, gwarantuję,
że się nie zawiedziecie, wręcz przeciwnie będziecie tak jak ja,
mieli ochotę, jak najczęściej do niej wracać. A ja teraz z
niecierpliwością będę przebierała nogami, do dnia premiery
kolejnej części, aby poznać losy Sav, najbliższej przyjaciółki
Rii.
Bardzo
gorąco polecam!!
Paula
Za
możliwość objęcia patronatem książki dziękuję autorce Rivie
Scott oraz Wydawnictwu WasPos.
Mam tą książkę w planach. Cieszę się, że Tobie ta powieść przypadła do gustu.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk