środa, 7 marca 2018




Pierwszy tom rewelacyjnej serii new adult “Fallen Crest. Akademia” Tijan.




Życie siedemnastoletniej Samanthy zmienia się diametralnie w chwili, kiedy dowiaduje się o rozwodzie rodziców i przeprowadzce do nowego partnera matki Jamesa Kade'a, który ma dwóch synów Masona i Logana.


 Do tego dochodzi jeszcze zdradzający chłopak, fałszywe przyjaciółki i kiepska relacja z matka, nie obchodzą ją nawet bracia Kade. Sam zostaje z tym wszystkim sama i jedyną odskocznią w całej tej sytuacji jest bieganie dzięki, któremu może się wyciszyć i oczyścić z negatywnych emocji.
 Sam nie zwraca uwagi na braci i ukrywa przed wszystkimi to, że mieszka z nimi w bogatej dzielnicy i willi. Dziewczyna stara się ich ignorować ale z czasem staje się jasne, że jeden z nich zwrócił jej uwagę, nie kto inny niż przystojny Mason Kade największy bad boy w mieście.


"(...) Wiedziałam, że nie powinnam sie na nich gapić, ale nie mogłam sie powstrzymać. Pochłoneli mnie bez reszty. Logan kiwał głowa w rytm muzyki, która grała z głośników na stacji, a Mason wciaż patrzył mi w oczy".

 Czy Samantha poczuje coś więcej do Masona? Czy chłopak będzie w stanie zburzyć jej mury obronne? Co wyniknie z ich relacji?


 Miałam juz przyjemność zapoznać się z serią “Fallen Crest”. Przeczytałam całą w języku angielskim i od razu mi się spodobała. Byłam bardzo szczęśliwa, kiedy dowiedziałam się, że zostanie wydana w Polsce i, że polscy czytelnicy mają szansę również zapoznać się z książkami Tijan. Jeszcze bardziej się cieszyłam, że wydawnictwem, który wydaje moją ulubioną serię jest Wydawnictwo Kobiece.


 Autorka pisze językiem prostym trafiającym do odbiorcy, dzięki czemu książkę czyta się z przyjemnością. Bohaterowie nie są przesadzeni, wręcz przeciwnie są naturalni. Akcja książki nie jest skomplikowana i toczy się swoim tempem bez zbędnych ceregieli.


 Zwrócę jeszcze uwagę na okładkę, która jest świetna, przyciągająca i dobrze dobrana kolorystycznie. Wydawnictwo Kobiece ma naprawde dobrego grafika.


 Podsumowując książka jest naprawde warta przeczytania. Niektórzy uważają, że jest nudna, nieciekawa no ale sa gusta i guściki, nie każdemu dogodzimy i nie każdy lubi taki rodzaj książek. Ja osobiście polecam Wam i gwarantuję, że z części na część jest coraz lepsza. Myślę, że Tijan zdobędzie wielu fanów na polskim rynku.


                                            Kasia



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

  Ava Harrison - „Bezwzględny władca” Codzienność Viviany Marino, córki skorumpowanego polityka, bardzo przypomina życie mafijnej księżniczk...